Etapy radzenia sobie z diagnozą

Diagnoza choroby zawsze jest bardzo trudnym doświadczeniem, na które nie da się przygotować. Praktycznie każdy człowiek, który usłyszy „To nowotwór.” momentalnie ma w sobie burze uczuć, emocji i obaw. I chociaż każdy człowiek jest inny, istnieją badania i teorie psychologiczne, które pozwalają nam nazwać etapy radzenia sobie z diagnozą. Nazwanie ich oczywiście nie gwarantuje tego, że zrozumiemy w stu procentach, co dzieje się z chorym, ale z pewnością pomoże nam być przy nim i mądrze go wspierać.

Elisabeth Kübler-Ross, amerykańska lekarka szwajcarskiego pochodzenia, na podstawie wieloletnich badań osób chorych przedstawiła pięć etapów radzenia sobie z diagnozą i chorobą. Należą do nich: zaprzeczenie i izolacja, gniew, targowanie się, depresja, pogodzenie się.

Na etapie izolacji i zaprzeczenia, chory nie chce przyjąć do wiadomości swojego stanu zdrowia. Może zmieniać lekarza prowadzącego wierząc, że ten pierwszy na pewno się pomylił i znajdzie takiego, który stwierdzi, że jest zdrowy, a diagnoza była pomyłką. Negowanie prawdy przez chorego jest zazwyczaj etapem przejściowym, jednak warto, by ktoś z bliskich monitorował sytuację i sprawdzał, czy zaprzeczenie nie wymknęło się spod kontroli i np. chory nie przestał chodzić do lekarza albo nie zrezygnował z zalecanego leczenia. Etap ten jest reakcją obronną i pozwala zebrać siły do walki z chorobą. I jest całkowicie normalny. Praktycznie każdy człowiek, który nigdy nie miał większych problemów ze zdrowiem czuje, że śmierć jest odległa, zatem spotkanie z realną, śmiertelną chorobą jest dla niego szokiem. Zaprzeczenie jest mechanizmem nieświadomym, który chroni nas przed konfrontacją z bolesnym doświadczeniem diagnozy. Wyróżniamy kilka rodzajów zaprzeczeń. Zaprzeczenie proste – uważamy, że coś nie istnieje, chociaż w rzeczywistości jest inaczej, na przykład ignorujemy objawy choroby, by nie przyznać przed sobą, że coś nam dolega. Kolejnym rodzajem jest minimalizowanie – dostrzegamy problem, jednak nie przyznajemy sami przed sobą, że jest poważny, np. lekarz stwierdził, że jestem chory, ale przecież zawsze mógł się mylić. Inny rodzaj to uogólnienie, czyli rozwiązywanie problemów na poziomie ogólnym, globalnym, by zmniejszać swoje zaangażowanie emocjonalne. Czwartym rodzajem zaprzeczenia jest manipulowanie, czyli zmiana tematu rozmowy, by uniknąć tematów zagrażających.

Podczas fazy gniewu, osoba chora jest pełna buntu i pretensji. Do rodziny, lekarzy, całego personelu. Chory może bez wyraźnego powodu wybuchać gniewem a za chorobę obarczać niesprawiedliwy los. Na tym etapie pojawia się pytanie „Dlaczego właśnie ja?”. Wiąże się on ze zwiększaniem poziomu leku i niepokoju. W tym momencie szalenie istotne jest zrozumienie. Rodzina i personel medyczny powinni zrozumieć, że agresja nie jest personalna, a jest po prostu przejawem buntu, niezgody na chorobę, reakcją wynikającą z lęku.

Targowanie się to próba „odroczenia wyroku”. Chory próbuje pertraktować z Bogiem, Lekarzami, Losem na zasadzie „będę miły i zdyscyplinowany ale w zamian obiecajcie mi, że wyzdrowieję.” Takie zachowanie może być związane z poczuciem winy chorego.

Depresja jest specyficzną fazą, gdyż może być długotrwała i trwać równolegle z innymi. Choremu może towarzyszyć poczucie realnej straty – jego ciało się zmienia, pojawiają się pewne ograniczenia, z którymi trudno się pogodzić. Chory może traktować swój stan zdrowia jako karę za popełnione błędy, co wywołuje w nim poczucie winy. Pacjent może być zmęczony chorobą, cichszy, może też unikać kontaktu z ludźmi. Na tym etapie chory raczej nie potrzebuje pocieszenia. Potrzebuje za to przestrzeni na wyrażenia swojego żalu i bólu. Potrzebuje być wysłuchanym i przyjętym z tymi wszystkimi uczuciami, które teraz w nim są.

Ostatnia faza to pogodzenie się. Chory zaczyna akceptować sytuację. Wielu chorych ogarnia rezygnacja. Nie ma w nich już buntu i depresji, ale nie ma również spokoju – zamiast tego pojawia się poczucie beznadziei.

Gdy chory oswoi się z diagnozą i przyjmie do wiadomości chorobę, mogą pojawić się różne postawy wobec chorowania. Część pacjentów ogarnia poczucie bezradności wobec choroby. Zachowują się biernie, trudno znaleźć im siłę w sobie do działania. Zgodnie z badaniami jest to najgorzej rokująca grupa osób. W takiej sytuacji można próbować zmotywować pacjenta do walki z chorobą, np. poszukując z nim celu, do którego realizacji trzeba być zdrowym. Druga grupa pacjentów, to pacjenci walczący i oni mają największe szanse na wyzdrowienie. Aktywne nastawienie na walkę z choroba mobilizuje nie tylko pod kątem psychicznym, ale także motywuje organizm do walki, mobilizuje układ immunologiczny oraz wzmacnia jego pracę.

Niezależnie od tego, na którym etapie znajduje się bliski nam chory, trzeba przy nim po prostu być – cierpliwie i szczerze.

 

 

Wrona-Polańska H., Psychologiczne aspekty informowania pacjentów o chorobie, [w:] Psychologiczny wymiar zdrowia, kryzysu i choroby, Kubacka-Jasiecka D., Ostrowski T. M., Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Wydanie I, Kraków 2005.

E. Kübler-Ross, Rozmowy o śmierci i umieraniu, Wydawnictwo Media Rodzina, I polskie wydanie, Poznań 1979, s. 55-146, H. Wrona-Polańska (1999), op. cit., s. 87–89.